niedziela, 18 października 2009

Miałeś/aś tak kiedyś?




Tramwaj. Ona: jego oczy, ramiona. On: jej oczy, biust.

Poranek po. Jej nie ma. On spogląda na zegarek: „O kurwa! Spóźnię się do pracy.”
Biegnie do łazienki. Pośpiech. Pośpiech. Jej zmysłowe usta odbite szminką na lustrze. Call me!

Dwie godziny do wyjścia. Wilco w tle. „Ej porzycz mi swoich czerwonych szpilek!” „Nie za dużo różu?” „Nalej mi jeszcze wina.” „Dziewczyny wychodzimy!?” „Czekaj, czekaj, ta torebka czy ta druga?” Dźwięk zamykanego zamka.

„Jaki spalony.” „Stary skocz jeszcze po browara!” Napastnik wbiega w pole karne, składa się do rzutu. „Co robisz? Ja bym to zrobił sto razy lepiej. Ale spierdolił”. Dzwoni telefon. „Tak, tak kochanie, jeszcze jestem w pracy, jutro o 8, kocham Cię, pa!” Dźwięk otwieranych puszek.



Ps.Wow teraz można zlokalizować także w Łodzi, gdzie red Kate uczy się anatomii na placu Hallera i pozdrawia wszystkich gorąco.


anna c. & klaudia p.