wtorek, 22 czerwca 2010

laski a sport




swiat zyje mundialem, liga swiatowa w toku, kubica wymija shumachera na torze, a wiec najwyzszy czas zajac sie na lamach naszego bloga sportem. tak sie sklada, ze w naszym gronie sa laski, które malo bo malo ale zawsze sie troche sportem interesowaly.

nie da sie ukryc, ze to, co interesuje w sporcie facetów i to, co w nim jara dziewczeta to dwa zupelnie niekompatybilne swiaty. faceci podchodza zazwyczaj do sprawy gruntownie, znaja wszystkich waznych i mniej waznych zawodników, podczas gdy laski znaja tylko tych przystojnych. faceci ogladaja mecze wazne i mniej wazne, i to od poczatku do konca. my zaczynamy od pólfinalow, zeby podczas finalu juz byc zapalaona fanka jakiejs druzyny. czesto zdaza sie tez tak ze zostajemy fankami jakiegos teamu tylko dlatego, ze podobaja sie nam ich stroje:D. ale jak juz sie wciagnieniemy to oddajemy druzynie serce i zamiast isc na piwo wolimy siasc z browarem przy meczu i wspierac naszych ulubienców. nie jest tez prawda ze laski nie wiedza co to spalony, wiemy, a jak czasami prosimy zebyscie nam wytlumaczyli to jest to zwyczajna kokieteria bo zdajemy sobie sprawe z tego ze faceci lubia byc madzejsi od lasek. Nie wiem jak was ale mnie strasznie jara jak znam te wszystkie specjalistyczne nazwy sportowe.

lubimy sport, ale mamy swiadomosc ze nigdy sie nie bedziemy na nim znac, bo inaczej niz chlopcy podchodzimy do sprawy, dlatego zawsze pociagac nas beda faceci, ktorzy wiedza co w sporcie piszczy.

facet, ktory zna sie na sporcie, to prawdziwy facet :D. pozdrawiam takich :*

w sumie dobrze sie składa ze oddychamy powietrzem poza mundialowym bo dzieki temu jest czysta atmosfera i moza kibicowac bez patriotczej spinki

red. Klaudia ktora bardzo sie cieszy ze argentyna dzis wygrała mecz <3