czwartek, 4 lutego 2010

Garść pomysłów na przetrwanie minusowych temperatur.






Face it: za oknem jest totalnie. Pewnie każdy z was zaopatrzył się już w ciepłe rękawiczki, czapki, kalesony/rajstopy i inne takie. Będą wam potrzebne, bo podobno zima tak szybko nie odpuści.

Co jest na rzeczy:

1.Wypad na lodowisko. Namów kogoś weźcie słuchawki, a na nich dobry pop i do dzieła. Miejsce zarówno dobre na randkę (szczególnie jeśli twój chłopiec/dziewczyna nie mięli nigdy wcześniej łyżew na stopach)jak i na wypad z paczką znajomych. Siniaki, luz we krwi gwarantowane.

2.Ugotuj coś. Komplement „dobrze gotujesz” = „ładnie wyglądasz”

Moje top 3 tej zimy:
1.Naleśniki ze szpinakiem
2.Sałatka tortellini
3.Zapiekanka z sosem Pesto

3.Seriale! Ten sposób sprawdza się zawsze. Ja np. oglądam pasjami Dextera tej zimy.

4.Polska repra w szczypiorniaku. Wieczory spędzone przed TV z popcornem i herbatą malinową – 9.9. Klaudia i Ania kibicują też niejakiej Skrze Bełchatów i bardzo przeżywają wszystkie mecze. Zapewne też dobry sposób, żeby było gorąco!

5.Gry planszowe/puzzle/lego

6.„Słuchanie płyt”

-stare Cilentele
-Fever Kylie
-Japandroids
-„Władek”
-„Jackie” Jensena Sportaga
-ogarnianie Toro y moi
-wybieranie najlepszego kawałka na Toeachizown


Choćby nie wiem, jak dobre były te pomysły, to zdecydowanie: wiosno napierdalaj!

Kate

2 komentarze:

  1. chciałbym Was poznać dziewczyny, ale z drugiej strony bałbym się, bo jesteście zbyt fajne. piszcie dalej bo dobrze jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasz status fajności jest raczej przeciętny, myślimy. Za komplementy dziękujemy, pisać bedziemy.

    OdpowiedzUsuń